Najlepsze półrocze od początku istnienia rynku pierwotnego

Sprzedaż nowych lokali na jednych z największych rynków w Polsce wzrosła o ponad 19,5 tysiąca w drugim kwartale tego roku. Dało to nam najkorzystniejszy w historii wynik dotyczący pierwszego półrocza.  

Utrzymywanie się wysokich wyników sprzedaży na poziomie prawie 20 tysięcy lokali spowodowało, iż deweloperzy działający w dużych miastach naszego kraju w pierwszym półroczu  tego roku, zbyli prawie 40 tysięcy mieszkań. Było to o prawie 7,5% więcej, niż w najlepszym do tej chwili pierwszym półroczu 2017 roku. Wzrost cen mógłby odnieść się do wyższej sprzedaży, gdyby nowa podaż szła łeb w łeb z popytem.

Drugi kwartał 2021 roku

Sprzedaż prawie 16 tysięcy mieszkań, czyli o 14% więcej niż w poprzednim kwartale. Liczbę wprowadzeń można porównywać z przeciętną kwartalną ilością wprowadzeń z 2019 roku. Oferta nowych mieszkań oferowanych przez deweloperów przez utrzymującą się wysoką podaż zmniejszyła się z końcem czerwca 2021 roku. Prawie 38 tysięcy lokali, stanowi najniższy poziom mieszkań dostępnych od trzeciego kwartału 2010 roku. 

Lock downy poza kwietniem i majem 2020 roku nie wpłynęły negatywnie na popyt na rynku mieszkaniowym

Do grupy osób poszukujących mieszkań na rynku, dołączyła grupa osób chcących zainwestować gdzieś swoje oszczędności, by uchronić je przed inflacją. Popyt wspiera się poprzez przystępne kredyty hipoteczne – tym bardziej że wynagrodzenia rosną, przez co banki chętniej udzielają kredytów. 

Najbardziej niepokojąca może się wydawać sytuacja panująca na rynku nowych mieszkań w stolicy, gdzie utrzymuje się ona na poziomie 9700 i jest to najmniej w historii. Z drugiej strony sprzedano 13000 mieszkań w pierwszym półroczu tego roku, co daje najlepszy w historii wynik. 

GUS raportuje, że w szybkim tempie są wydawane pozwolenia w sektorze mieszkaniowym, ale mimo to nie poprawia się w ogóle sytuacja podażowa w największych miastach w Polsce. Przewaga wprawdzie oznacza nadwyżkę, którą można wykorzystać, jednak jest ona dostępna nie we wszystkich miastach i pojawi się ona dopiero po pierwszym półroczu. W Warszawie deweloperzy z kolei zaczęli budować większe mieszkania, niż zostały im wydane pozwolenia. Ważnym czynnikiem jest też fakt, iż wzrastają ceny robocizny oraz materiałów budowlanych, przez co spowolnił się proces kolejnych wprowadzeń lokali. 

Wielu deweloperów nie zatrudnia obecnie generalnego wykonawcy i sama zarządza bezpośrednio przez utworzone w strukturze firmy zespoły zarządzające procesem budowlanym lub za pośrednictwem własnej spółki budowlanej. Deweloper, wprowadzając określoną pulę mieszkań na rynek, ucieka przed ryzykiem rosnących kosztów w prowadzonych projektach. 

W większych miastach jest ograniczony dostęp do terenów, na których jest możliwe postawienie bloków

Z drugiej strony często ceny gruntów są znacznie wyższe i nie opłaca się niektórych z nich kupować. Coraz częściej spotkać się można z tym, że mieszkania wchodzą systematycznie do puli sprzedaży, by deweloperzy bez problemów mogli wszystko płynnie wprowadzić na rynek. 

Podaż budowlana ma znaczący wpływ na poziom cen, które już od długiego czasu mają trend wzrostowy. Wzrost cen w skali roku utrzymuje się od czerwca na poziomie 8%, jednak w zeszłym roku w stolicy, Wrocławiu czy nawet Łodzi wzrost cen był dwuprocentowy. 

Niestety ceny w bliskiej przyszłości będą się utrzymywały na tym samym poziomie. Prognozy inflacji każą liczyć się ze stałym wzrostem wydatków oraz kosztów realizacji. Sytuację tę jedynie może załagodzić napływ gruntów należących do Skarbu Państwa. Niestety na to się nie zanosi, a jeszcze w niedalekiej przyszłości polityka unijna również da się we znaki. Niestety obecnej sytuacji na rynku nieruchomości nie będziemy w stanie tłumaczyć pandemią. Taniej nie będzie. 

 

5/5 - (2 głosy)
Prev Dalej
Brak Pytań, Komentarzy, Opinii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.