Przedstawiam Ci proces działania, a imiona podane w tym wpisie są przypadkowe…
Pan Karol miał zakupić od rodzeństwa z Podkarpacia działkę rolną za 40 000 złotych. Taki zapis był w umowie przedwstępnej. Umowa sprzedaży zawierała już jednak inne zapisy. Dodano w niej mianowicie dwie inne działki, których powierzchnia wynosiła przeszło 5 000 metrów kwadratowych. Rodzeństwo sprawę w sądzie wygrało, jednak ziemia do dziś nie została mu zwrócona. Karol niestety przed wydaniem wyroku sprzedał ją.
Pani Wiola (88 lat), Pani Janina (90 lat) oraz Pan Zdzisław (82 lata) – zamieszkują na Podkarpaciu, gdzie się wychowali oraz wiele lat utrzymywali się z roli.
To jest ojcowizna, ojciec kupował pole, dzieciątka boso chodziły, nie dojadały, bo żeby kupić i każdemu coś dać, a miał 5 dzieci – to są wspomnienia Pani Wiesławy, córki Pani Wioli.
Wspólną decyzją część majątku miała zostać zbyta. Dokładniej pole orne. Starsi ludzie sporządzili z Panem Karolem umowę przedwstępną. Za ów pole mieli od niego otrzymać 40 000 złotych.
Postanowili sprzedać pole orne, a ogrody koło domu, działki budowlane to sobie zostawić na czarną godzinę – mówi dalej córka Pani Wiola.
Rodzeństwo zgodnie twierdzi, że wszystkimi formalnościami miał się zająć Pan Karol, jak sam zaproponował, a oni mieli się pojawić jedynie u notariusza. Tak też się stało i rodzeństwo podpisało umowę sprzedaży, jednak niedługo po tym okazało się, że zostali oszukani, ponieważ w Akcie Notarialnym znalazły się jeszcze dwie działki o powierzchni ponad 5 000 metrów.
Pomyślałam, że to pomyłka, bo skąd, jak o ogrodach nic nie mówił – wspomina Pani Wiola.
65 arów, niech by było po 3 tysiące zł, to już jest suma nieporównywalnie większa, więc on ich oszukał na duże pieniądze – dopowiada Pani Wiesława.
Starsi Państwo od razu zareagowali i złożyli wniosek do Sądu. Wyrok mówi: że rodzeństwo wprowadzono w błąd i oszukano, zobowiązano też Pan Karol do zwrotu działek lub zapłacenia za nie różnicy. Część umowy dotycząca ich została unieważniona. Niestety. Pan Karol zdążył wcześniej sprzedać ziemię.
Umowa przedwstępna różniła się od umowy przyrzeczonej, od tej umowy końcowej o te dwie istotne działki i w tej części sąd unieważnił tę umowę uznając, że powodowie, działali w błędzie – poinformowała wydelegowana osoba z Sądu Okręgowego.
Próbowaliśmy wraz z córką Pani Wioli podjąć rozmowę z Pan Karolem.
Jest to wszystko prowadzone niesprawiedliwie. To trzeba iść do Pana Daniela i z nim porozmawiać. Ja nie wiem jak teraz to wygląda, to nie jest już moja działka, żebym decydował – skomentował Pan Karol.
Wyszło, że niby mama wygrała, ale on dokonał sprzedaży i on jest czysty, a wy się martwcie, co dalej robić – załamała się Pani Wiesława.
Brak Pytań, Komentarzy, Opinii